W krajach rozwiniętych duże dzieci to nie wyjątek, lecz całkiem normalna sytuacja. Kobiety, które są zdrowe i dobrze odżywione, rodzą zdrowe i często „dobrze odżywione” maluchy. Czynnik genetyczny gra tu sporą rolę – jeśli w Twojej rodzinie dzieci były większe, jest szansa, że i Twoje też takie będzie. Co więcej, każde kolejne dziecko ma tendencję do bycia większym od poprzedniego. A ponieważ dziecko nadal rośnie w późniejszym okresie ciąży (tak, łożysko dalej działa!), będzie naturalnie większe w 42. tygodniu niż w 40.
„Duże dziecko” to tylko szacunkowe przewidywania
Jedyny prawdziwy sposób, żeby poznać wagę dziecka? Zważyć je po porodzie! Przewidywania robione przy pomocy USG mają margines błędu wynoszący około 15%. Oznacza to, że jeśli szacowana waga wynosi 4 kg, może być ona równie dobrze zaniżona lub zawyżona o 600 g. Dla jasności – prawie połowa dzieci uznanych za „duże” na podstawie szacunków USG nie osiąga tych 4 kg po narodzinach. Ale samo przypięcie metki „duże dziecko” może zmienić całą atmosferę wokół porodu, a nawet wywołać niepotrzebny stres.
Jakie ryzyko niesie „etykieta” dużego dziecka?
Badania pokazują, że ryzyko komplikacji związanych z dużymi dziećmi często wynika z interwencji medycznych, które są podejmowane z powodu podejrzenia dużej wagi dziecka. Kobiety, którym powiedziano, że mają duże dziecko, częściej zgadzają się na indukcję lub planowane cesarskie cięcie. A to zwiększa ryzyko np. rozerwania krocza czy krwotoku poporodowego – problemów, które są efektem samych interwencji, a nie wagi dziecka.
Co mówią badania?
W przeglądzie Cochrane porównano indukcję przed 40. tygodniem w przypadku „dużych dzieci” z „postępowaniem wyczekującym” (czyli brakiem interwencji przed 40. tygodniem). Wykazano mniejsze ryzyko dystocji barkowej przy indukcji, jednak z drugiej strony – wyższe ryzyko urazu krocza. Warto podkreślić, że obniżenie ryzyka dystocji barkowej może wynikać bardziej z praktyk stosowanych przez personel, a nie z rozmiaru dziecka.
Podsumowanie: Bądź świadoma i podejmuj decyzje w zgodzie ze sobą
Międzynarodowe wytyczne nie zalecają indukcji tylko dlatego, że dziecko wydaje się „duże”. Informacja o rzekomej wadze dziecka może, niestety, wpłynąć na sposób, w jaki przebiegnie poród, a samo przyklejenie tej etykiety od razu Cię szufladkuje.