„Zakaz jedzenia i picia w większości szpitali tłumaczy się groźbą powikłań w razie konieczności cesarskiego cięcia. To jak zakaz tankowania samochodu przed podróżą, bo może się spalić w razie wypadku. Po wprowadzeniu na jednej z brytyjskich porodówek zakazu picia i jedzenia pięciokrotnie wzrosła liczba kobiet, którym trzeba było podać środki pobudzające akcję skurczową, a liczba porodów zabiegowych zwiększyła się o 35 proc.”
ze strony: gdzierodzic.info
A Ty – mogłaś jeść w czasie porodu?
